Mediolan – co zobaczyć w jeden dzień
Mediolan (Włochy, Lombardia) większości z nas kojarzy się z Katedrą Narodzin św. Marii oraz galerią pełną luksusowych sklepów. Co więcej, z Polski latają tam trzy tanie linie lotnicze (easyjet, Ryanair i Wizzair) i praktycznie z każdego większego lotniska w Polsce znajdziemy połączenie na jedno z trzech mediolańskich portów. Dzięki temu możemy upolować bilety w naprawdę przyjemnych cenach, niekiedy niższych niż bilet kolejowy na PKP Intercity na trasie Warszawa – Kraków.
Czy tanie bilety lotnicze oraz dwa słynne miejsce to wystarczający powód by wybrać się tam na weekend? Słyszeliśmy wiele opinii, które były… negatywne i gro osób radziło, aby zaniechać zwiedzania Mediolanu. Mając na uwadze powyższe sugestie zaplanowaliśmy tam raptem jednodniowy pobyt. Jak było? Zapraszam na wycieczkę po miejscach, które udało nam się zobaczyć.
znajdź idealny nocleg w Mediolanie -> LINK
Booking.com
Dworzec kolejowy – Mediolan Centrum
Zatrzymaliśmy się w Hilton Milan (relację z pobytu znajdziesz w tym miejscu) ze względu na jego bliską lokalizację w odniesieniu do dworca głównego. Co ciekawe, już sam budynek tej stacji kolejowej zrobił na nas niesamowite wrażenie. Otóż okazuję się, że Milano Centrale jest jednym z największych dworców w Europie.
Budynek ten został otwarty dla podróżnych w 1931 roku i nie ma określonego stylu architektonicznego, ale jest to mieszanka różnych stylów (m.in. secesji i art déco). Wielkie przestrzenie publiczne stacji (hala peronowa, hala główna) przypominają monumentalną rzymską architekturę, mimo wyraźnych monumentalności są wykonane skromnie.
Idąc do głównej atrakcji Mediolanu mieliśmy wrażenie, że spacerujemy po typowym dużym, przemysłowym mieście. Z tą różnicą, że tu na każdym kroku mogliśmy się natknąć na butiki różnych projektantów mody i ekskluzywne restauracje. 😉
A czy wiecie, że pierwszy Starbucks we Włoszech pojawił się właśnie w Mediolanie?
Basilica di San Babila
Między sklepami trafiliśmy na niepozorny kościół San Babila, którego początki sięgają około 1095 roku. Świątynia ta była kilkukrotnie rozbudowywana – w XVI, XIX oraz XX wieku. Żałuję, że kościół ten ginie na tle okolicznych budynków, przez co można go bardzo łatwo przeoczyć.
Idąc dalej trafiliśmy na kolejny kościół – San Carlo al Corso, który powstał w XIXw. w stylu neoklasycznym. Co ciekawe, świątynia powstała w podziękowaniu za zakończenie epidemii cholery.
pozostałe artykuły dotyczące Włoch i hoteli we Włoszech znajdziesz pod tym linkiem
Katedra w Mediolanie
Następnym punktem wycieczki była Duomo St. Maria Nascente di Milan, która należy do największych kościołów świata. O historii tego miejsca można znaleźć wiele informacji w sieci, więc nie będę ich tu powielać. Skupię się na kilku ciekawostkach:
Na skrzyżowaniu nawy głównej i transeptu znajduje się wieżyczka, zwieńczona widoczną z daleka, złoconą figurą Madonny. Mieszkańcy Mediolanu nazywają ją La Madonnina i wspominają w nieoficjalnym hymnie miasta „O mia bela Madunina…”.
- W posadzce katedry znajduje się mosiężna linia, która symbolizuje południk przechodzący przez Mediolan. Zaś dzięki umieszczonemu w sklepieniu niewielkiego otworu, przez który wpada światło słoneczne dokładnie na tę linię, można określić najwyższe położenie słońca – południe.
- Skarbiec położony poniżej ołtarza głównego zawiera wiele średniowiecznych wyrobów ze złota i srebra.
- Dach katedry, ozdobiony 135 sterczynami, rzeźbami i gargulcami, dostępny jest dla turystów. Widać z niego panoramę miasta, a przy dobrej widoczności Alpy. Na dach możemy dostać się schodami lub wjechać windą.
My zwiedzanie katedry ograniczyliśmy do wjazdu na dach. Nasze lenistwo skłoniło nas na wybór windy. Taki bilet kosztuje 14EUR, który możemy kupić w automacie. Sam zakup biletu, mimo dużych tłumów nie zajmuje wiele czasu. Wchodząc schodami czy wybierając się na zwiedzanie wnętrza należy liczyć się na spore kolejki. Natomiast my, bez kolejkowo trafiliśmy na dach.
Tu warto poświęcić sporo czasu, aby przyglądać się przeróżnym detalom rzeźb czy gargulców. Naprawdę jest na czym zawiesić oko. Kolejna uwaga – jeśli ktoś ma silny lęk przed wysokością to momentami może być ciężko, bo część korytarzy jest ciasna, a jedną ze ścian tworzy jedynie siatka, więc mogą pojawić się chwile grozy 😉
Galleria Vittorio Emanuele II
Po zwiedzaniu katedry skierowaliśmy się do Galerii Vittorio Emanuele II. Jest to centrum handlowe w XIX wiecznym oszklonym pasażu, które składa się z butików luksusowych marek oraz restauracji. Jeśli nie planujemy zakupów to spędzimy tu naprawdę niewiele czasu.
Teatro alla Scala
Będąc w Mediolanie trzeba zobaczyć Operę La Scala. Jest to najsłynniejsza scena operowa w Mediolanie i we Włoszech, a także jedna z najwybitniejszych na świecie. Co ciekawe, sam gmach jest dość niepozorny i można go bardzo łatwo przeoczyć.
Bosco Verticale
Planując wycieczkę po Mediolanie zaintrygował mnie pewien kompleks budynków mieszkalnych.
W dzielnicy Porta Nuova znajdziemy parę wieżowców, które nazwano Bosco Verticale (Wertykalny Las). Mają one po 111 metrów (27 pięter) oraz 76 metrów (19 pięter). A co ciekawe, rośnie na nich ok. 900 drzew (odpowiednio 550 na pierwszej i 350 na drugiej wieży). Zajmują one powierzchnię 8900 metrów kwadratowych na specjalnych balkonach, tarasach i dachach.
Warto dodać, że inwestycja ta została ogłoszona jako najlepszy wieżowiec na świecie w 2015.
Obok wieżowców znajduje się Piazza Gae Aulenti, gdzie mamy wiele restauracji oraz sklepów. Ale ja nie o tym. W tym miejscu przypadkowo trafiliśmy na pokaz. Okazało się, że załapaliśmy się na spektakl krakowskiego teatru – KTO. Występ przedstawiał jeden dzień z życia człowieka XXI wieku – w skrócie typowego pracownika w korporacji. (więcej o spektaklu)
Podsumowując Mediolan
Mediolan zaskoczył nas… brakiem charakteru i klimatu. Czuć tu typowy miejski pęd. Brakuje włoskiej atmosfery. Katedra, galeria czy ww. wieżowce robią wrażenie i to warto zobaczyć. Ale czy Mediolan to miejsce warte powrotu? Odpowiedź pozostawię już Wam 😊
część informacji pochodzi z wikipedia.pl