Świnoujście – Wyspa Uznam – idealny wypoczynek nad Bałtykiem

Świnoujście. Co nas skłoniło do wyjazdu do tego miasta? W miarę dogodny dojazd pociągiem z Wrocławia oraz… wpis na blogu Krytyki Kulinarnej o wyspie Uznam. Zachęceni lekturą, z biletem w ręce ruszyliśmy w podróż.

noclegi – ceny i rezerwacje w Świnoujściu sprawdzisz w tym miejscu

Świnoujście jest 9. największym miastem w Polsce! Wiedzieliście o tym? A to za sprawą posiadanych powierzchni wodnych (ponad 50proc). Kolejną ciekawostką jest fakt, że właśnie tu znajdują się najszersze plaże nad polskim Bałtykiem oraz jest tu najcieplejsza woda. Gdyby tego było mało, to wyspa Uznam szczyci się największą ilością słońca w Polsce i Niemczech.

Wysiadając z pociągu pierwsze kroki kierujemy na prom. I tu ważna sprawa – podczas powrotu warto dokładnie sprawdzić godziny kursowania promu, bo pociąg nie zaczeka na spóźnialskich. Samo miasto generalnie nie wyróżnia się niczym nadzwyczajnym od innych polskich nadmorskich miasteczek. Oczywiście ma sporo miejsc wartych zobaczenia – są to m.in. forty, latarnia nadmorska czy stawa w kształcie wiatraka.

Czym jest stawa? Jest to znak nawigacyjny dla marynarzy, który w Świnoujściu znajduje się na końcu Falochronu Zachodniego. Spokojnie tam dostaniemy się z promenady, a na którą trafimy idąc na plażę.

Wracając do tematu plaży w Świnoujściu. Podczas naszego pobytu pogoda była wręcz idealna – słońce i ok. 25stopni więc większą część dnia spędzaliśmy uprawiając parawaning lub sącząc drinki w hotelowym beach barze. Powiem Wam, że była to świetna opcja!

Plaża, drinki, chilloutowa muzyka – oj było wspaniale.

• 

• 

noclegi – ceny i rezerwacje w Świnoujściu sprawdzisz w tym miejscu

• 

• 

ciekawe oferty wyjazdów w różne miejsca znajdziesz na Travelist

Po plażowaniu czy intensywnym zwiedzaniu okolic pojawiało się pytanie: co na obiad? Czyli gdzie zjeść w Świnoujściu.

W samym Świnoujściu mamy wiele opcji – kebaby, pizzerie, restauracje oferujące dania różnych kuchni świata, smażalnie ryb czy bary. My zdecydowaliśmy się na smażalnie Kergulena, która znajduje się na głównym deptaku. Wybór padł na tuszę z flądry – bo gdzieś wyczytałem, że to ponoć zdrowe. Zamówienie złożone, otrzymaliśmy numerek, pozostaje znaleźć stolik i czekać, aż na wyświetlaczu pojawi się nasz numerek. Jest! Zatem idziemy po obiad, płacimy i możemy go zjeść. Powiem Wam, że było naprawdę smacznie. Na tyle, że w sumie byliśmy tam trzy razy.

Innym razem mieliśmy ochotę na obiad w typowej nadmorskiej restauracji. Tu wybór padł na Dune – trochę z polecenia, trochę z googlowania. Zamówiliśmy deskę ryb i wiece co? Wróciliśmy do smażalni, ponieważ te ryby były przesolone i zbyt tłuste. Więc, jak na rybę to rekomendujemy smażalnię Kergulena. (akutalizacja 2020: restauracja została zamknięta na stałe)

Ostatnim miejscem jaki odwiedziliśmy (oprócz hotelowej restauracji) był bar Kopytko. Przed wizytą poczytałem opinie o tym miejscu i nie były zbyt pochlebne jeśli chodzi o obsługę. A jakie my mieliśmy wrażenia po wizycie w tym miejscu? Schabowy był wybitnie domowy i był idealny jako przerwa od ryb. Co więcej, za obiad nie wydaliśmy więcej niż 20PLN od osoby. A obsługa? No cóż. Jest tu jak za dawnych dobrych lat – nie ma i co Pan zrobisz? Byłem świadkiem, jak Klientka chciała kupić zupę pomidorową (gdyż była na liście wymienionych dań). Okazało się, że się skończyła, więc pracowniczka zmazała tę pozycję z tablicy przy okazji krzycząc, że przecież jej nie ma. Suma sumarum Pani wyszła głodna 😉

Amatorzy włoskiej kuchni mogą wybrać się do restauracji Bosco na makarony (tu polecam pozycję serwowaną w koszyczku z parmezanu) lub dania główne – pizzy tu nie znajdziemy.

Popołudniami i wieczorami wypożyczaliśmy hotelowy rower i wybieraliśmy się na zwiedzanie okolicy. Naszym kierunkiem były Niemcy. I tu na wstępnie mała wskazówka: w Niemczech również obowiązuje opłata klimatyczna, ale jest pobierana od każdego (nie tylko od osób nocujących w danym mieście). Możemy ją uiścić w automacie znajdującym się tuż przy granicy lub u kontrolerów. Dwukrotnie jej nie zapłaciliśmy, ponieważ automaty przyjmują jedynie bilon w euro, a my dysponowaliśmy banknotami oraz kartą. Ponoć wtedy należność reguluje się u kontrolerów, których nie spotkaliśmy.

Udało nam się zobaczyć gminę Heringsdorf wraz z jej dwiema dzielnicami: Ahlbeck (najbliżej Polski) oraz Bansin (najdalej) . Wszędzie bez problemu dotarliśmy rowerami, ponieważ od polskiej promenady prowadzi prosta ścieżka rowerowa. Dla mniej aktywnych jest opcja dotarcia tam niemiecką koleją, która odjeżdża praktycznie spod hotelu, w którym się zatrzymaliśmy.

Podczas zwiedzania urzekła nas tutejsza architektura. Było tak… bajkowo. Liczne pałace, drewniane domy, promenady, roślinność czy molo z efektownym budynkiem. Naprawdę coś pięknego. Mieliśmy wrażenie, że jesteśmy w zupełnie innym świecie. A do tego było jakby jeszcze ciut cieplej i mniej wiało, ciekawe. Zdjęcia nie oddają w pełni tego klimatu. Tam trzeba się po prostu wybrać! My ponowimy wycieczkę i może uda się dojechać do Zinnowitz, ale to już pociągiem 😉

• 

• 

• 

• 

• 

• 

• 

• 

Plaże w Niemczech różniły się… brakiem parawanów oraz małymi atrakcjami. Otóż w Ahlbecku spotkaliśmy fortepian, a Heringsdorf kino pod chmurką, którego ekran znajdował się w morzu.

• 

• 

Niemcy zajadają się rybami, a w szczególności kanapką ze śledziem. Stwierdziłem, że trzeba tego spróbować. Mi osobiście to nie smakowało. Wolę jeść śledzie w innej postaci 😊

Gdzie zatrzymaliśmy się podczas pobytu w Świnoujściu?

noclegi – ceny i rezerwacje w Świnoujściu sprawdzisz w tym miejscu

Spaliśmy w hotelu Hampton by Hilton Świnoujście, który znajduje się tuż obok stacji kolejowej Świnoujście Centrum. Do plaży trzeba trochę dojść (około 20 minut), ale spacer ten wynagrodzi nam hotelowy beach bar. Co więcej, w sąsiedztwie hotelu znajdziemy Lidla, Biedronkę, Intermarche, wspomniany bar Kopytko czy McDonalds’a.

W 2020r. mieliśmy również okazję nocować w jedynym w tej części Europy hiltonowym resorcie. O Hilton Świnoujście SPA & Resort przeczytasz klikając w ten link.

Więcej o hotelu znajdziecie w tym miejscu: LINK

Podsumowując, wyjazd nam się tak spodobał, że nie pozostaje nic innego jak tylko tam wrócić.

więcej relacji z naszych podróży znajdziesz w tym miejscu