Mercure Olbia – recenzja pobytu
Ostatnią noc na Sardynii spędziliśmy w Mercure Olbia. Poprzedni obiekt miał komplet rezerwacji. Początkowo cieszyłem się na zmianę lokum, ponieważ wybrany hotel znajduje się w centrum (400m od starówki) i jest stąd znacznie bliżej na lotnisko. Na drugi dzień mieliśmy lot powrotny, więc lokalizacja wydawała się znacznie na plus. Sam hotel jest czterogwiazdkowym obiektem, który posiada pokoje o różnych standardach, siłownię, strefę Wellness wraz z SPA, sale konferencyjne oraz bar i restaurację.
Budynek powstał na planie elipsy, co pozwoliło na stworzenie imponującego patio z nietypową grafiką na podłodze. Klimatu dodaje oszklona winda z czerwonymi prowadnicami. Całość skojarzyła mi się z środkiem dużego statku. Nie powiem, wygląda to naprawdę ciekawie.
Panie z recepcji sprawnie i szybko przeprowadziły nas przez proces meldowania. W ramach posiadanego statusu Gold otrzymaliśmy upgrade do pokoju typu Privillege oraz voucher na napój powitalny.
POKÓJ
Pokój znajdował się na 4. piętrze w bliskiej odległości od wind. Składał się z sypialni, w której do dyspozycji mieliśmy łóżko z dość wysłużonym materacem (czuć było sprężyny). Ciekawostką był również brak kołdry – zamiast niej użyto grubszego prześcieradła. Ponadto w pokoju znalazł się niewielkich rozmiarów telewizor, ekspres na kapsułki, zestaw do parzenia kawy i herbaty, butelka wody mineralnej, minibarek oraz sejf. Pomieszczenie zaopatrzono również w miejsce do pracy oraz dwa krzesła. Za element dekoracyjny posłużyła pseudo plastikowa ścianka działowa z wyciętymi wzorkami. Niestety pokój wyglądał już na zmęczony wiekiem. Co też potwierdzała klimatyzacja, która nie była w stanie schłodzić pokoju. WiFi, które było okrutnie wolne czy sporych rozmiarów dziura w ścianie.
Według programu lojalnościowego Le Club Accorhotels w pokoju powinna pojawić się wstawka – niestety tu o tym zapomniano.
Łazienka została wyposażona w kabinę prysznicową, umywalkę, bidet oraz toaletę. Ponadto pojawił się klasyczny zestaw kosmetyków powiększony o szczoteczki do zębów. Niestety, również i to miejsce czeka na odświeżenie.
Ale pobyt był na jedną noc, więc najważniejsze to, aby się wyspać, zjeść śniadanie i udać się na lotnisko. Właśnie. Czy spało się wygodnie? Nie, ponieważ pokój nie był wyciszony – dochodziły do niego hałasy z korytarza i restauracji, która znajduje się na Patio oraz z sąsiedniego pokoju (słychać było rozmowę telefoniczną z pokoju obok, a z drugiego włączony telewizor). Do tego dołóżmy niewygodny materac i konieczność pobudki o 6tej rano. Oj, było ciężko.
GASTRONOMIA
W hotelu możemy skorzystać z baru jak i restauracji. W pierwszym miejscu zrealizowaliśmy otrzymany voucher na napój powitalny. Wybór padł na lampkę domowego wina czerwonego. No cóż, Włosi potrafią w wina 😉
Z restauracji korzystaliśmy jedynie podczas śniadania, które serwowane jest od godziny 6.30. Dokładnie o tej porze pojawiliśmy się w tym miejscu. Pierwsze co zauważyłem to panujący w tym miejscu półmrok. Brakowało mi większej ilości oświetlenia.
Wybór dań był całkiem spory. Pojawiły się potrawy na ciepło jak i na zimno oraz regionalne przysmaki. Na gorąco do wyboru były m.in. kiełbaski, placki ziemniaczane czy jajecznica. Na życzenia odpłatnie można było zamówić inne dania z jajek, np. omlety. Na zimno do wyboru były wędliny, sery, pieczywo (w tym regionalny chlebek), ciastka, owoce czy warzywa. Trzeba przyznać, że wybór produktów był spory.
UDOGODNIENIA
Będąc Gościem hotelowym możemy bezpłatnie skorzystać z siłowni, która dostępna jest od poniedziałku do soboty w godzinach 7 – 21.30, a w niedzielę 9 – 20.00. Do dyspozycji mamy klub, który został w pełni i profesjonalnie wyposażony – znalazła się tu strefa cardio jak i część siłowa. Warto mieć na uwadze, że miejsce to jest dostępne również dla osób z zewnątrz.
Na zewnętrz budynku znajdziemy mały basen, z którego możemy spokojnie skorzystać. Podczas naszego pobytu ciągle padało, więc ta opcja odpadła. W takim przypadku mamy alternatywę w postaci strefy Wellness, która dostępna jest w godzinach 9 – 21.30. Możemy skorzystać z sauny oraz jacuzzi. Wymagana jest rezerwacja oraz pobierana jest opłata w wysokości 18EUR za osobę za dwugodzinny pobyt. Niestety cena i jak brak umówionego terminu spowodowały zmianę planów.
W hotelu znajdziemy również atrakcje dla dzieci w postaci małego placu zabaw, który ulokowano tuż za siłownią.
Dla swoich Gości hotel oferuje transport na i z lotniska. Koszt: 20EUR za pokój. Oprócz tego bezpłatnie możemy dojechać na najbliższą plażę.
OBSŁUGA
Obsługa na recepcji była miła i uśmiechnięta. Niestety nie okazało się to wystarczające. Problem braku żelazka oraz chęć wyprasowania dwóch rzeczy był niezmiernie trudny do rozwiązania. Według obsługi chęć skorzystania z żelazka należy zgłosić dużo wcześniej i je zarezerwować. Recepcja nie była także zainteresowana, dlaczego na pytanie czy pobyt się podobał odpowiedziałem negatywnie. No tak, zaraz mają samolot, więc pewnie tu nie wrócą, więc po co się trudzić 😉
PODSUMOWANIE
Zaletą tego miejsca jest bliskość do ścisłej starówki oraz samo Patio. Na tym plusy się kończą. Pokój nie był praktycznie w ogóle wyciszony, klimatyzacja i WiFi ledwo działały. Do tego obsługa, która niezbyt dba o komfort Gościa i połowicznie realizuje założenia programu lojalnościowego. Wszystkimi uwagami podzieliłem się z Centrum Obsługi Klienta i po dwóch miesiącach oczekiwania otrzymałem rekompensatę w postaci punktów.
Koszt: 110,30EUR za pokój wraz z śniadaniami dla dwóch osób
Dane kontaktowe:
Mercure Olbia
Via Puglie
07-026 Olbia
Dodaj komentarz