Mercure Warszawa Grand – opinia z pobytu
Hotel Mercure Warszawa Grand znajduje się w centrum stolicy. Od Novotela dzieli go 7min spacer, zaś stacja Warszawa Centralna oddalona jest o dwa przystanki tramwajowe. Także, lokalizacja tego obiektu jest bardzo dobra.
Co więcej, sam hotel znajduje się w ciekawym budynku wybudowanym w 1954-1957. Początkowo był przeznaczony dla Gości odwiedzających okoliczne ministerstwa i funkcjonował pod nazwą Grand Hotel Orbis. Jak donosi wikipedia hol zdobiła dekoracja w stylu oscypka, głębokie fotele i meble stylizowane na wzór stylu abstrakcjonisty Joana Miró. Na jedenastym piętrze znajdowała się restauracja Olimp – obecnie jest tu sala konferencyjna.
W 2019 zostało odświeżone lobby hotelu. Nawiązuje ono do warszawskiej syrenki 100 – zobaczymy ją od razu wchodząc do obiektu. Oryginał przeciętego auta wisi na ścianie tuż za recepcją. Dodam, że produkcja tego modelu rozpoczęła się w 1957 – akurat wtedy gdy zakończono budowę tego hotelu. W lobby mamy wiele miejsc do odpoczynku, a także spory stół przy którym nie jeden Gość hotelowy pracował. Wnętrze jest przytulne i kameralne jak na wielkość hotelu i ilość pokoi. Modernizacje przeszły też 54 pokoje na dwóch piętrach budynku.
rezerwacje i ceny sprawdzisz na booking.com (link)
Meldowanie w hotelu Mercure Warszawa Grand
Kilka minut przed porą meldowania pojawiliśmy się w Mercure Warszawa Grand. Wręczyłem recepcjoniście dowód osobisty. Pracownik po weryfikacji rezerwacji nagle zaczął rozmawiać z innymi pracownikami oraz próbował się gdzieś dodzwonić. Z rozmów domyśliłem się, że pokoje nie są jeszcze gotowe. Nagle inna Recepcjonistka wywołała z kolejki jedną z osób, która z nami nocowała i zapytała się jej czy to ona nocuje w apartamencie. My zaskoczeni, ale wtedy dowiedziałem, się że otrzymaliśmy upgrade. Po chwili wspomniany recepcjonista wrócił do mnie i poinformował, że pokoje nie są jeszcze gotowe, potrzebują dosłownie 20min i w ramach przeprosin wręczył kupon na drinki. Przyznam, że było to naprawdę dziwnie meldowanie i miałem wrażenie, że kompletnie zapomniano o tym, że po drugiej stronie kontuaru stoi Gość i wszystko obserwuje.
Tak więc udaliśmy się do Winestone. Po upływie około 15min pojawił się pracownik z informacją, że pokoje są gotowe. Po odpowiednim nawodnieniu się wróciliśmy do recepcji.
Tym razem formalności dopełniała Pani Recepcjonistka, wręczyła karty do pokoi, poinformowała, że jeden z nich został upgradowany do apartamentu oraz poinformowała o godzinach śniadań.
Pokój w Mercure Warszawa Grand
Obsługa przydzieliła nam dwa pokoje na tym samym piętrze. Pierwszy z nich to apartament. Składał się on z części dziennej, a w niej m.in.: stolik z dwoma fotelami, rozkładana kanapa, ekspress na kapsułki, zestaw do parzenia kawy i herbaty, sejf, minibarek z trzema napojami wliczonymi w cenę pobytu (pozostałe były dodatkowo płatne), butelkowana woda. Pojawiała się tu także wstawka powitalna w postaci czterech opakowań orzeszków oraz zaproszenia do restauracji Winestone po odbiór piwa regionalnego. Tym napojem okazało się być Królewskie, które nomen omen znajdowało się również w minibarku i jest produkowane przez… jeden z największych koncernów w Polsce.
Do części dziennej przynależała także garderoba, a w niej m.in. dodatkowa pościel, żelazko z deską do prasowania czy szlafroki. Ponadto tuż przy wejściu do apartamentu mamy osobną toaletę z niewielką umywalką.
rezerwacje i ceny sprawdzisz na booking.com (link)
Sypialnię wyposażono w dwuosobowe łóżko – jak na apartament z wybitnie wąskim materacem. Dla Gości dostępne było tu tylko jedno gniazdko, które nie działało (problem zgłoszono obsłudze, ale nie doczekaliśmy się odpowiedzi).
Z sypialni przechodzimy do łazienki wyposażonej w wannę, dwie umywalki, wagę oraz bogaty zestaw kosmetyków. Tu jako ciekawostkę dodam, że pojawiła się zmiana dla szamponu i żelu pod prysznic. Nie było klasycznych kosmetyków o specyficznym zapachu. Kolejnym zaskoczeniem był dla nas brak… toalety w łazience. Jest ona jedna – tuż przy wejściu do apartamentu.
Całe pomieszczenie zostało urządzone dość klasycznie z mocnymi akcentami czerwieni. Pomieszczenia powoli proszą się o odświeżenie, szczególnie firanki, których wzór jest lekko niemodny, a i ich stan dopomina się o wymianę (liczne dziury). Dodatkowym mankamentem poza brakiem ubikacji w łazience przy sypialni jest niewielka ilość wolnych gniazdek. W sypialni jeden (niedziałający), dwa przy stoliku w części dziennej i kolejny przy drzwiach na wysokości włączników światła. Warto dodać, że sprzątanie pokoju podczas pobytu odbywało się na życzenie – po zgłoszeniu takie potrzeby w recepcji.
Pokój klasyczny
Drugi pokój okazał się być również starszym typem – urządzony w tym samym klimacie co apartament. Według opisu pokoju i zdjęcia (było tylko jedno przy tym rodzaju pokoju) nastawialiśmy się na nowoczesne wnętrze z motywem warszawskiej syrenki. Zwróciłem uwagę na ten fakt recepcji – w odpowiedzi usłyszałem zdawkowe: no tak, jest on przed remontem. W pokoju klasycznym znajdziemy podstawowy, zmieniony zestaw kosmetyków (szampon i żel pod prysznic), butelkowaną wodę oraz m.in. zestaw do parzenia kawy i herbaty. Żelazka i deski do prasowania nie ma na wyposażeniu pokoju – tu hotel przygotował kilka pomieszczeń do prasowania rozlokowanych na różnych piętrach budynku.
Restauracja w Mercure Warszawa Grand
Śniadania serwowane są w dedykowanej sali w godzinach 06.30 – 10.30 (w weekendy do 11.00). Mamy tu typowy bufet szwedzki. Z opcji na ciepło: gotowane jajka, jajecznica, kiełbaski, parówki, pieczarki oraz fasolka. Na zimno pieczywo, nabiał, wędliny, warzywa, owoce, kilka rodzai mlek, strefa vege czy stacja z ciastami (tutejsze jagodzianki są genialne!). Jako ciekawostkę dodam, że prosecco było dostępne nie tylko w weekend, ale i w poniedziałkowy poranek. Dodatkowo działała stacja live cooking, gdzie można było zamówić omlety z wybranymi dodatkami. Na życzenie kuchnia przygotowała dla nas także jajka po benedyktyńsku. Porcje dla 3 osób podano w opcji do dzielenia się – na jednym talerzu.
Oferta śniadaniowa była na przyzwoitym poziomie jak na czterogwiazdkowy obiekt. Każdy coś dla siebie znajdzie. Bufet był sprawnie uzupełniany, ale problemem było bieżące zbieranie brudnych talerzy.
rezerwacje i ceny sprawdzisz na booking.com (link)
Winestone
Wieczorem wybraliśmy się na kolację do hotelowej restauracji Winestone. Została wprowadzona nowa karta menu dla wszystkich Mercure w Polsce. Przyznam, że jest to chyba najbardziej niepraktyczna i nieczytelna karta menu jaką do tej pory widziałem. Jako ciekawostkę dodam, że znajdziemy w niej: „lokalny wybór oliwek” 🙂
Wracając do dań, wybór padł klasycznie na burgera – obecna pozycja zawiera dodatek w postaci guacamole, co brzmi smacznie. Poza tym zamówiliśmy pappardelle ze szpinakiem, filet z dorsza, filet z kurczaka oraz z opcji zero waste chipsy warzywne. Nie zabrakło również koktajli alkoholowych. Przyznam, że byliśmy zaskoczeni niskimi cenami dań – jak na hotel, miejsce i obecny klimat podwyżkowy. Rzekłbym, że ceny były takie jak na wrocławskim rynku. Mimo to dania smaczne, porcje spore, a drinki porządne. Jedyny minus to burgery – kucharzowi bułki się spaliły, a ilość guacamole z dwóch porcji zmieściłaby się na małej łyżeczce. Tu też warto wspomnieć o Panu Jakubie, który mimo sporego ruchu w lokalu działał sprawnie i wprowadzał jeszcze weselszą atmosferę.
Udogodnienia w hotelu Mercure Warszawa Grand
Hotel Mercure Warszawa Grand przygotował dla swoich Gości niewielką siłownię oraz łaźnie parowe (znajdują się w szatniach). Strefa ta dostępna jest w godzinach 06.30 – 22.30. W strefie fitness znajdziemy m.in. sprzęt cardio, hantle, drabinkę czy matę. Łaźna parowa jest samoobsługowa, więc jeśli planujemy taką formę relaksu to warto podejść wcześniej i sobie ją włączyć, aby ta się nagrzała. Warto też zabrać ze sobą ręcznik, ponieważ podczas moich wizyt ich nie było.
Dla najmłodszych tuż przy recepcji znajduje się Kid’s Corner dostępny przez całą dobę. A w nim szereg przeróżnych zabawek dla dzieci oraz stół z piłkarzykami.
Dla nieco starszych hotel przygotował tzw. strefę kibica – czyli duży telebim, gdzie wyświetlane są różne mecze oraz szereg miejsc siedzących. Ponadto mamy tu klub bilardowych, a na tyłach budynku kasyno.
Hotel Mercure Warszawa Grand akceptuje zwierzęta za opłatą. Dodatkowo tuż przy wejściu znajduje się miska z wodą dla pupili. Co jest super sprawą w upalne dni.
rezerwacje i ceny sprawdzisz na booking.com (link)
Zmotoryzowani Goście mogą skorzystać z hotelowego parkingu (odpłatnie). Moja rada to wybrać albo miejsce na zewnątrz, albo w garażu podziemnym na -2. Przejście z poziomu -1 do recepcji jest dość dziwne i mało wygodne, gdy mamy duże bagaże. Z garażu musimy wyjść na zewnątrz, przejść po wąskich schodach. Następnie wejść do budynku i windą wjechać na poziom 0. Z kolei poziom -2 dostępny jest z poziomu windy.
Obsługa w w Mercure Warszawa Grand
Pracownicy recepcji, z którymi miałem okazję rozmawiać zachowywali się chciałbym rzec, że poprawnie. Niestety tak nie było. Raczej biła z nich ogromna obojętność w stosunku do Gościa i na zgłaszane uwagi czy problemy. Nie otrzymałem chociażby informacji zwrotnej na żadną z zgłoszonych uwag. No może poza odpowiedzią „no tak”. Podczas wymeldowania kolejna Recepcjonistka zapytała o wrażenia z pobytu. Odpowiedziałem, że wszelkie uwagi zostały zgłoszone wczoraj, ale nie otrzymałem żadnej informacji zwrotnej. Po tym przeszła do drukowania faktury – jakby nie słyszała tego co mówię. Co ciekawe żaden z pracowników na Recepcji nie miał plakietki z imieniem.
Zupełnie inaczej wyglądało podejście pracowników gastronomii wobec Gości. Na ich twarzach pojawiał się uśmiech, byli komunikatywni i chętni do rozmów. A napotkane Panie z housekeepingu nawiązywały kontakt z Gościem.
Podsumowanie pobytu w Mercure Warszawa Grand
Głównym atutem hotelu Mercure Warszawa Grand jest jego lokalizacja. Blisko centrum, dobrze skomunikowane, ale także względnie cicho. Śniadanie na przyzwoitym poziomie. Winestone zadziwiająco tani i smaczny. Otrzymane pokoje nadgryzione zębem czasu, chociaż hotel posiada pomieszczenia po remoncie. Natomiast sporym zaskoczeniem była dla nas obsługa będąca przy recepcji. Nie spotkaliśmy się jeszcze w żadnym hotelu sieci Accor z taką obojętnością i brakiem gościnności. Do tej pory właśnie ten aspekt, tj. przemiła, komunikatywna i gościnna postawa to było coś co wyróżniło Accora na tle konkurencji (szczególnie jeśli chodzi o te 'orbisowskie’ obiekty). Podsumowując, uważam, że w Warszawie znajdziemy zdecydowanie lepsze hotele w podobnej cenie z lepszym serwisem. Chociaż przyznam, że jestem fanem bryły tego budynku jak i obecnego motywu wnętrz tego hotelu.
rezerwacje i ceny sprawdzisz na booking.com (link)
więcej relacji z hoteli znajdziesz w tym miejscu (link)
Mercure Warszawa Grand
Krucza 28, 00-522 Warszawa
Dodaj komentarz